Prima aprilis – wpis ten był żartem z okazji pierwszego kwietnia :)
Okazuje się, że w WordPressie 3.4 poza wieloma już zapowiedzianymi zmianami, pojawi się jedna, której chyba nikt się nie spodziewał. WordPress od teraz nie będzie obsługiwał przyjaznych odnośników. Ale bez obaw – podobno zmiana ta nie tylko nie zaszkodzi naszym blogom, a wręcz poprawi wiele dotychczasowych problemów. Te, które znamy i te, o których nikt chyba specjalnie nie myślał.
Według mnie jest to krok dość kontrowersyjny, ale jak wynika z dyskusji na listach mailingowych twórców WordPressa klamka już zapadła. Zresztą dowód na to istnieje już w postaci zmienionego kodu i jeśli nikt tych zmian nie wycofa (a że obsługę permalinków usunął sam Andrew Nacin, nie sądzę by ktoś odważył się na „grzebanie” w zmianach wprowadzonych przez głównego programistę), brzydkie odnośniki do wpisów już zostaną.
Co tak naprawdę się stanie? W Kokpicie w części Ustawienia > Bezpośrednie odnośniki nie będzie już można ustawić przyjaznych adresów URL do wpisów w postaci na przykład example.com/posts/post-title. Nie dotyczy to tylko wpisów, ale wszystkich odnośników. Od tej pory będą mogły mieć postać tylko sparametryzowaną (czyli przykładowo example.com/?p=10412).
Choć struktura adresów się zmieni, nasze blogi mają pozostać bezpieczne. Z pewnością linkowanie wewnątrz bloga, a co chyba ważniejsze, także linki z innych stron prowadzących do naszych wpisów zapamiętane są w starej, „przyjaznej” postaci – pomimo tego żaden odwiedzający nie powinien zabłądzić. Podczas próby wejścia na blog z WordPressem zaktualizowanym do wersji 3.4 korzystając z odnośnika starego typu (/posts/post-title) osoba zostanie automatycznie przekierowana z nagłówkiem 301 pod adres sparametryzowany (?p=10412). Odnośnik w polu adresu będzie mniej czytelny niż do tej pory, ale wszystko powinno działać jak do tej pory. I co więcej dzięki temu mamy odnieść wiele korzyści.
Choć rezultaty takiej zmiany rozpisano na wiele podpunktów, tak naprawdę wszystko się sprowadza do jednego słowa: szybkość.
Już przed premierą wersji 3.3 przez sieć przeszła informacja o tym, że permalinki są bardzo niewydajne i na ich rozszyfrowanie przypada znacząca ilość czasu przetwarzania strony. Co prawda pojawiła się łatka dodająca nowy predefiniowany typ odnośnika, ale okazało się, że nie rozwiązuje to wszystkich problemów. Inne struktury odnośników nadal wykonywały się wolno. Do tego dochodzi jeszcze interakcja z własnymi typami treści, które mogą (a właściwie mogły) rejestrować swoje własne reguły rewrite (przepisywania odnośników) co powodowało tylko kolejne problemy.
Duże znaczenie ma tu też kwestia pozycjonowania witryn w wyszukiwarkach, głównie w Google. Nowy algorytm tej wyszukiwarki, wdrażany po trochu od już przeszło roku stawia coraz mniejszy nacisk na page rank, który coraz częściej manipulowany jest przez tworzenie całych farm stron mających na celu podbicie pozycji w wyszukiwarce i położono nacisk na inne parametry witryn, wśród których jedną z nich jest szybkość wyświetlania stron. Google już od dłuższego czasu mobilizuje właścicieli stron aby dbali o ich prędkość; twórcy WordPressa postanowili więc w tym pomóc. Po tym kroku, jak zapewnia Nacin, pozycja naszych stron nie tylko nie spadnie (stosowane będą przejścia 301, więc Google czy Bing bezproblemowo zaktualizują sobie swoje katalogi) co pozycja ma wzrosnąć właśnie z powodu większej szybkości działania stron – a ta jest wliczana w nowym algorytmie pozycjonującym (choć jeśli o mnie chodzi to przyznam, że pierwszy raz o tym słyszę, ale nie zajmuję się tą dziedziną).
Jakie jest moje zdanie? Jak napisałem na początku jest to decyzja na pewno kontrowersyjna, ale prawdę mówiąc chyba jest mi obojętna. Przyjazne odnośniki tak naprawdę miały co najwyżej ładnie wyglądać (bo czy ktoś faktycznie wraca na jakąś stronę bo zapamiętał, że jej adres to example.com/krotki-poradnik- jak-gotowac-wode?) i poprawiać pozycjonowanie w google (a tu się właśnie okazuje, że wcale pozycji nie poprawiały). Przy okazji: zwróćcie uwagę, że sam Google na Google+ nie ma zamiaru wprowadzić przyjaznych odnośników.
Sam staram się unikać korzystania z tych adresów i wolę formę parametryzowaną. Przykładowo, gdy tworzyłem stronę opisującą Biebrzański Park Narodowy z uwagi na jej naprawdę ogromne rozbudowanie (przeklikajcie się po niej przez chwilę) i zastosowanie około piętnastu custom post types, przyjazne odnośniki stwarzały więcej problemów niż pożytku. Postanowiłem więc pozostać przy standardowym typie odnośników z parametrami GET, które chyba i tak aż tak strasznie nie wyglądają (custom post types i tak mają postać ?nazwa-typu-tresci=tytul-artykulu). Niestety nie mogę tu bez zgody klienta ujawnić efektów takiego kroku, ale mogę dyplmatycznie powiedzieć, że była to dobra decyzja i mam na to dowody w postaci statystyk i analiz ;)
A jakie jest Wasze zdanie?
Komentarze
17 odpowiedzi na „Przyjazne odnośniki jednak nie przyjazne”
Przyjazne linki mają jeszcze jedną, dosyć istotną rolę – taki link wrzucony gdzieś na forum przyciągnie dużo więcej osób, niż tajemniczo brzmiący ?p=36234
ja jakos nie zwracam uwage na strukture wklejanego odnosnika. google+ i facebook od razu zmieniaja go w cos w rodzaju zalacznika gdzie odnosnikiem jest tytul artykulu wiec i tak na to sie nie patrzy
A ja właśnie odwrotnie. O ile na Fb i G+ to rzeczywiście nie ma znaczenia, o tyle na forach zawsze patrzę na „treść” linka przed podjęciem decyzji o kliknięciu :)
+1 ;)
Moje, że to musi być prima aprilis ;)
Rozumiem, że jest to taki wpis na Prima Aprilis, bo jak nie to ja chyba podziękuję WP. :D
na naszym facebookowym wallu jest juz teoria ze to andrew nacin zrobil ten zart publikujac swoje zmiany w kodzie wordpressa, ale nie sadze. zmiany sa juz od kilku chwil, a w USA nawet nie ma jeszcze 1 kwietnia.
btw, a co jest zlego w odnosnika parametryzowanych wg ciebie? wiem ze brzydkie ale jak dla mnie to obojetne
Wydaje mi się, że po to właśnie stworzono rewrite’a, aby uciec od sparametryzowanych, ciężkich do zapamiętania i nic nie mówiących odnośników. Taki jest obecnie trend i tego oczekują ode mnie klienci.
Konrad – wyobraź sobie, że trafiasz na jakąś stronę, na której widzisz:
„O kurde – zobaczcie to: http://dev.wpzlecenia.pl/2012/03/80-000-dolarow-na-sprzedazy-jednej-wtyczki-okazuje-sie-ze-mozna/”
A teraz wyobraź sobie, że zamiast powyższego widzisz:
„O kurde – zobaczcie to: http://dev.wpzlecenia.pl/?p=754”
Rozumiesz już różnicę? ;)
widze :) ale zawsze aby przekonacc kogos do klikniecia mozna sprepraowac url http://dev.wpzlecenia.pl/?p=754&tytul=80-000-dolarow-na-sprzedazy-jednej-wtyczki-okazuje-sie-ze-mozna :) zadziala
Wygodne i przyjazne, niczym betonowy kloc.
btw, czemu ja musze caly czas akceptowac twoje komentarze?
Może masz „majsterkowo” na czarnej liście? ;)
A tak na poważnie – z tą rezygnacją z przyjaznych linków, to musi być ściema. To się w ogóle kupy nie trzyma ;)
Chyba jednak ściema… wrzuciłem na jeden z blogów wersję nightly, jest 3.4 i co widzę? Nadal można wybierać adresy, nadal można mieć tamten format. Jedna zmiana jest, bo teraz sami w ustawieniach linków proponują ten z postname, z tym, że wszystkie mają formaty inne np:
domain.com/index.php/2012/04/01/sample-post/
domain.com/index.php/2012/04/sample-post/
domain.com/index.php/archives/123
domain.com/index.php/sample-post/
Ogólnie mówiąc, korzystają z PATHINFO.
Łukaszu, tak :) Ty jak i kilka osób przed Tobą dobrze zgadliście, to był nasz mały żart prima aprilisowy :)
http://dev.wpzlecenia.pl/2012/04/badum-tsss-tak-usuniecie-przyjaznych-odnosnikow-to-byl-zart/
He he, no to ładnie się dałem wpuścić :D Trochę mi się włosy zjeżyły na tego newsa, za to jaka ulga na końcu :) Pozdrawiam ..świątecznie!