Jeśli znacie Local by Flywheel i zastanawialiście się, czy są jakieś dla niego alternatywy, to: są, a teraz jest jeszcze jedna więcej.
Automattic w ramach narzędzi dla developerów wypuścił właśnie WordPress Studio

To narzędzie, podobnie jak wspomniany Local czy DevKinsta pozwala na szybkie uruchomienie strony lokalnie na własnym komputerze bez konieczności instalacji serwera, interpretera PHP i bazy danych – robi to za nas tworząc w tle kontener dokera – a potem na tym instaluje pliki WordPressa i teraz możemy przejść do pracy nad oprogramowaniem jakie tworzymy (wtyczkami czy motywami) albo po prostu wyklikać sobie wszystko. Jest też oczywiście opcja udostępnienia gotowej strony w internecie.
Są jednak różnice pomiędzy WP Studio a Local czy DevKinsta. Najbardziej oczywiste to powiązania z hostingiem. Każde z tych narzędzi ma za zadanie zachęcenie nas do skorzystania przez nas konkretnych ofert hostingowych: Local z łatwością prześle stronę na WPEngine, DevKinsta na Kinsta.com, a WP Studio… chyba na WordPress.com. Chyba bo na razie pozwala uruchomić 5 (ale za darmo!) demo-stron w należącej do Automattic domenie wp.build. Opisane jest to jako „5 pierwszych demo stron za darmo”, ale nie znalazłem nigdzie cennika za kolejne. Dodam, że o ile te narzędzia chcą nas zachęcić do konkretnych opcji hostingu, nie są vendor-lock i wciąż tworzone w nich strony możemy hostować gdzie tylko chcemy.
Kolejne różnice WP Studio to już właściwie lista ograniczeń, które zapewne z czasem znikną – jest to bowiem pierwsza wersja tego programu. Po pierwsze użyjemy go na razie jedynie na Macu. Wersja na Windows jest w przygotowaniu, o Linuksie nic na razie nic mi nie wiadomo. Kolejna to wersje użytych PHP i MySQL. W Local i DevKinsta wybierzemy z całkiem sporej palety możliwości, gdzie w WP Studio dostępny jest tylko PHP 8.0 (a po wysłaniu strony na wp.build używany będzie 8.1), natomiast MySQL… nie ma. Zamiast niego zdecydowano się na sqlite, który domyślnie jest już w systemach Mac. WordPress od jakiegoś czasu z małymi modyfikacjami może działać na tej wersji bazy danych (która choć w nazwie ma lite, wcale nie jest narzędziem drobnym), ale niekoniecznie wszystkie wtyczki – tu mogą pojawić się problemy.
Osobiście cały czas czekam na opensourcowy odpowiednik takich narzędzi gdzie używając go nie będę czuł presji związania się z jakimś konkretnym hostingiem (używam Local ale na WPEngine w ogóle nie patrzę, bo jak na polskie realia jest zwyczajnie zbyt drogi), a dzięki otwartemu API czy systemowi wtyczek do takiego produktu stronę wyślę w dowolne miejsce, także przez wciąż popularne w Polsce SFTP. I trochę złośliwie na koniec zapytam, jako, że nie znalazłem źródeł WP Studio: jeśli Automattic jest przeciwny wpuszczaniu na WordCampy firm, które tworzą zamkniętoźródłowe rozwiązania, czy to oznacza, że w Turynie Studio zostanie przemilczane? ;)